Wpis: Dom Szkieletowy - fundament z kłopotami
Radość nie trwała długo. Przyszedł pierwszy deszcz i nasze ławy wyglądały tak:
Kilka dni później plac budowy znowu przypominał staw:
Zamówione (przed deszczem) bloczki betonowe stały w wodzie stojącej w trawie:
W wykopanej dziurze (po lewej - musicie mi uwierzyć, bo cała zalana wodą) przez cały dzień pracowała pompa. Na noc wyłączana. Rano budowa wyglądała jak przed pompowaniem.
Aż w końcu zaświeciło słońce przez kilka dni i daliśmy radę wypompować wodę.